sobota, 30 maja 2015

Początki

Zastanawiam się. Jest tak wiele ciekawych tematów , które mogę wybrać. Tkwią ustawione tak jak produkty za sklepową ladą. Pragnę mieć je wszystkie, niby są na wyciągnięcie ręki. Niestety żelazną zasadą jest: co za dużo to nie zdrowo. Moja głowa zapewne nie wytrzymałaby natłoku, gwaru, hałasu jakie wydawałyby frywolne myśli, dlatego samodzielnie nakładam na siebie barierę. I właśnie tu zamierzam ją zniszczyć, rozgnieść w drobny mak.
Jest 21 lipca. Pukam opuszkami palców  w obramowanie, podniszczonego "czarnego" laptopa, który prawie doszczętnie pokryty jest kurzem. Walczę. Z własnymi myślami, ze świadomością, że cokolwiek nie zrobię nie da się tego cofnąć. Podjęta decyzja pozostanie w mojej świadomości, nawet jeśli usunę ją ze świata realnego. Waham się. Palec stara się nacisnąć na kwadratowy przycisk z wyrytym na nim białą, lekko pochyłą czcionką Enter. Nie będzie odwrotu. Wierzę. W to, że podołam. Nie zrezygnuję,  z tego marzenia, skoro właśnie znalazłam sposób na jego realizację. Przyszłość, ale nie jutro, tylko ta przyszłość w której zamierzam żyć jest o jeden krok bliżej niż kilka sekund wcześniej. Moim oczom ukazuje się niebieska barwa portalu społecznościowego. A dokładnie jest to panel. Tu rozstrzyga się najcięższa z toczonych przeze mnie bitew. "Utwórz stronę". Klikam tam, trafiając do zupełnie nowego świata, jest to miejsce gdzie skrywamy tożsamość, bawimy ludzi, stykamy się z ich problemami, spełniamy marzenia, mimo, że nawet nie wiemy kto siedzi po drugiej stronie.  W mojej wyobraźni rodzi się już nowa historia. Od zawsze pragnęłam pisać, aczkolwiek w moi  wypadku "zawsze" to chwila w której po raz pierwszy napisałam poprawnie ż i nauczyłam się alfabetu, wtedy wydawał się nieziemsko trudny. Zauważyłam, że  z łatwością opisuję świat, że nie jest dla mnie trudem wymyślenie postaci, fabuły. Właściwie porównywałam to do błahostki. Jak wiele, podjęłam prób? Nie jestem w stanie zliczyć. W końcu tamtego dnia wykonałam ostatni krok, stałam się internetową pisarką. Niestety w realu, nigdy nie cieszyłam się towarzyskim powodzeniem, tak więc największym i najważniejszym pytaniem jakie obijało mi się po czaszce było: Czy oni mnie polubią? W końcu jak można lubić kogoś kogo nie widzisz? Prawdopodobnie była to jedna z moim odważniejszych decyzji, pomijaj jazdę na ogromnej kolejce  w kształcie wielkiej łodzi, gdy miałam jedenaście lat, ale w końcu zrobiłam coś wbrew wrodzonej nieśmiałości. Podekscytowana, dodałam pierwszy w mojej internetowej historii post. Oczywistym jest, że już zapragnęłam napisać następny, trudno było mi się hamować. Z trudem wyszłam jako zwycięzca.

*****

Misieeeeeeeeee, witam was w pierwszym poście, poświęconym mojej osobie xD Postaram się dość często dodawać posty, będą na przeróżne, różnorakie tematy :* Liczę na waszą aktywność tutaj i mam nadzieję, że będziecie śledzić co tam słychać  w tym moim nuuuudnym życiu :P Mam do was pytanie, czt chcielibyście, abym dodawała dodatkowo zdjęcia? Nie, nie mojej gęby, znaczy mogę coś tam z moją osobą, ale uwierzcie, że nie chcecie oślepnąć :) :)
Komentarze mile widziane :D :D

/ KsoxoSmile

1 komentarz:

  1. Bardzo fajny post :) Zapraszam do mnie http://dawnodawnotemuopowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń